41 cytatów o wewnętrznym spokoju ducha. # 1. „Miej miłość do siebie, a wszystko inne jest dla ciebie zrobione”. #2. „Nigdy nie możemy osiągnąć pokoju w świecie zewnętrznym, dopóki nie zawrzemy pokoju ze sobą”. #3. „Kto ceni spokój ducha i zdrowie duszy, będzie żył jak najlepiej ze wszystkich możliwych”. #4.
– Kiedyś powiedziałeś mistrzu, że bogactwo to stan umysłu. – Zastanowił się uczeń Yao li. – Sporo o tym myślałem, jak wiesz pochodzę z biednej wioski, która głównie żyje z przemytu. Ludzie ryzykują życiem żeby zarobić parę groszy szmuglując to i owo przez granicę. – To i owo, jak eufemistycznie powiedziałeś drogi Yao, to narkotyki. Ludzie z twojej wioski żyją handlując śmiercią. – Stwierdził mistrz Kan lu. – Nie mają innego wyjścia mistrzu. Po pierwsze dlatego, że są zmuszani przez gangi i gdyby nie przemyt, sami by zginęli. Po drugie, na jałowej ziemi nie ma innego zarobku. Ich los jest przesądzony. Dlatego zastanawiam się nad sensem twoich słów. W przypadku moich krajanów bogactwo to kwestia ryzyka, które codziennie podejmują, nie zaś stanu umysłu. Mądry czy głupi musi się podporządkować. Ponadto bogactwo to, co najwyżej, pełna miska jedzenia i telewizor z anteną satelitarną, to wszystko na co ich stać. – Młody uczeń podniósł wysoko podbródek żeby podkreślić siłę i determinację własnych słów. – Czcigodny Yao li, a ty jak trafiłeś do naszego klasztoru? Jesteś przecież jednym ze swojej wioski. – Kan lu zadał pytanie, choć znał odpowiedź. – Zaprosiłeś mnie mistrzu, dałeś mi szansę. – Yao li lekko się zarumienił. – W czasie pielgrzymki, którą odbywaliśmy zadawałem mnóstwo pytań, choć rodzina mnie bardzo mitygowała żebym w końcu zamilkł. Nie pamiętasz, mistrzu? – Uczeń wykonał gest ręką jakby odganiał osę. – Niestrudzenie mi odpowiadałeś, choć ojciec i moi bracia wstydzili się za mnie, sądząc, że takie gadulstwo, to zniewaga i brak szacunku wobec sławnego zakonnika. – Zdaje się, że do dziś zadajesz wiele pytań, na które niestrudzenie ci odpowiadam. – Zaśmiał się Kan lu. – Ty zaś, zamiast przemycać narkotyki uczysz się medytacji, dyscypliny, historii i tysiąca innych rzeczy. Ponadto niestrudzenie opiekujesz się młodszymi. Zatem powiedz, jaki jest twój stan umysłu? __________ inne koany __________ Introspekcja (skrócona interpretacja tego koanu) na „81 Tajemnic”: Bogactwo. Stan umysłu – introspekcja. Więcej o książce „81 Tajemnic”: Zamów najnowszą książkę! Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.
Dobrostan. Stan Umysłu - Zarzycka Renata, w empik.com: 31,90 zł. Przeczytaj recenzję Dobrostan. Stan Umysłu.Bogactwo to nie korzyści materialne, a stan umysłu 126 / 21 2020-11-20 00:19 Bogactwo umysłu, wyobraxni bujnej, kindersztuby, savoir vivre, moc talentow. To nie ja ale gdzies jest perla do odkrycia. 1 rok 1 7 2020-11-20 00:23 Byleby dzielic sie z innymi. Paczkowanie bogactwa na innych. Dzielic sie wiedza, doswidczeniem. To bezcenne. 1 rok 5 4 2020-11-20 06:55 Dzień dobry! Zaraz nawiążę do motta dnia. Najpierw wstęp. Dzisiaj jest 20 listopada myślami wracam do pamiętnego 1900 roku i pewnego ślubu, Tak, chodzi o ślub "inteligenta z miasta" Lucjana Rydla z "córką włościańską" Jadwigą Mikołajczykówną. Z polonistyki: chłopomaństwo/ludomaństwo. No ok, przyznam się, że czytam teraz świetną książkę Maryli Szymiczkowej (duet pisarski i prywatny - Panowie Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński - nic tylko pozazdrościć talentu i miłości, która ich wiąże; autentycznie jedna z najpiękniejszych love story, o których słyszałem!) "Złoty róg". Bogactwem Lucjana Rydla a wcześniej Włodzimierza Przerwy-Tetmajera był stan umysłu - otwartość na innych, życzliwość. Dzięki temu bogactwu wygrali swoje życie - mieli bardzo udane małżeństwa. Spędzili wiele szczęśliwych lat. Opłaciła się z nawiązką otwartość i życzliwość, czyli ich stan umysłu zaowocował. Od dzisiaj zaczynam swoje prywatne rekolekcje duchowe, więc to mój ostatni już komentarz. Za wszystko dziękuję i przepraszam. Serdecznie pozdrawiając życzę zdrowia! TakiTamJedenEverymanPolski 1 rok 4 7 2020-11-20 07:20 Gdy czytam takie aforyzmy to nachodzi mnie myśl, że bardzo ciężki jest los ludzi zamożnych. Całe szczęście, że bogactwo (w tym zwykłym znaczeniu) trochę ułatwia im dźwigać ciężar niedostatków ducha. 10 1 2020-11-20 10:36 niedostatek umysłu bardzo pomaga w utrzymaniu komfortu bytowania i bezrefleksyjnej konsumpcji. Ilustruje to cytat Marii Antoniny, komentującej głód we Francji. 1 rok 4 0 2020-11-20 10:46 Czyli można być bogatym i szczęśliwym. 1 rok 1 1 2020-11-20 07:30 za taki stan to sie z pewnoscia niezle mozna obkupic 1 rok 1 2 2020-11-20 10:34 nie, za taki stan, to trzeba się nieźle opłacić... 1 rok 0 1 2020-11-20 07:38 Zgadza się Ten stan umysłu to większy spokój, niezależność, poczucie bezpieczeństwa. 5 1 2020-11-20 08:10 Niektorzy bogaci wcale nie sa madrzy a maja majatek, wiec nie moze to byc ich stan umyslu. A bandyci? 1 rok 1 6 2020-11-20 09:07 powiedział majętny do zebraka 1 rok 9 1 2020-11-20 09:20 właśnie widać... 1 rok 1 0 2020-11-20 09:42 Jeden mój znajomy mawiał: Nie jest bogaty ten, co ma dużo, bogaty jest ten, co ma dosyć. To chyba mniej więcej o to chodzi. 1 rok 9 1 2020-11-20 11:50 Tak, czyli ten, któremu starcza. A, że często pragnienia ( mylone z potrzebami) rosną.... 1 rok 1 0 Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Dzisiejsze motto Wczorajsze motto Przedwczorajsze motto Młodość to stan umysłu. Tym, co pomaga ją zachować, są uśmiech, otwartość, ciekawość świata i ludzi oraz regularna aktywność. Nigdy nie jest za późno na zmiany. Nie jest za późno, by zacząć żyć, odnaleźć miłość i realizować się. Zawsze jest jakaś opcja, ciekawa pasja, której możemy się poświęcić nawet wtedy
Bogactwo i obfitość to stan Obfitość znajduje się w Twoich myślach. Każda porażka nosi w sobie zalążek wielkiego sukcesu. Każda decyzja niesie za sobą konsekwencję. Twój umysł posiada energię potrzebną do zmaterializowania wszystkiego czego pragniesz i co sobie wyobrażasz. Energia rządzi wszystkimi częściami kosmosu oraz wszystkim tym, co się w kosmosie dzieje. Między innymi również naszym życiem i losem. Żyjemy w uporządkowanym systemie, funkcjonującym w oparciu o jasno sformułowane, konkretne prawa, które działają w sposób całkowicie przewidywalny NotesThis material may be protected by copyright law (Title 17 Code). comment Reviews There are no reviews yet. Be the first one to write a review.
Bogactwo i pieniadze (139) Bóg, wiara i religia (233) Ból, lzy i cierpienia (144) Czlowiek, ludzie i spoleczenstwo (235) "Bieda to stan umysłu, a nie konta."Piszę do was z samolotu, z którego już od godziny oglądam wsteczny zachód słońca. Gdyby nie szum w uszach, warunki na refleksje byłyby wręcz idealne. 10 dni w Polsce skłonimy mnie jak zwykle do pewnych przemyśleć. Dość powierzchownie dzieliłam się z wami nimi na Facebooku tutaj. Dzisiaj rozwinę temat, bo już za mną chodzi, a jak coś za mną chodzi, to musi być poddane natychmiastowemu działaniu, inaczej nie będę spać spokojnie. 😂😂 Podczas prawie czterech lat emigracji, dużo się w życiu człowieka zmienia, a emigrując do kraju zachodu, przede wszystkim zmieniają się zarobki. W końcu po to 3/4 emigrantów siedzi poza granicami swojego kraju. Tak jak większość, tak i ja przyjechałam do Anglii w poszukiwaniu lepszego życia i większych zarobków. Jeszcze przed wyjazdem, moje postrzeganie bogactwa było dość proste. Dużo zarabiasz to jesteś bogaty. Teraz pytanie ile to jest dużo? W moim rozumowaniu dużo to już było 10 000 zł miesięcznie. Szczerze mówiąc poznałam może jedną taką osobę na tamten czas. Wydawało mi się, że są to naprawdę wielkie pieniądze, które są mi potrzebne do szczęśliwego życia. Pieniądze równały się tym, że miałabym wystarczająco dużo na wszystko, co bym chciała. PS. Łatwo się mówi bez zrobienia wcześniejszych kalkulacji. Czas zweryfikował moje podejście dość szybko i jak zwykle okazało się, że coś zawsze musi być nie tak. Moje zarobki się zmieniły. Od samego początku zarabiałam te 8 – 9 000 zł, które potem ewoluowały w miarę zmiany pracy. Patrzyłam na te pieniądze i myślałam: 40 godzin zapierdalania, bólu mięśni, nóg i braku snu, tylko po to, żeby mieć wolny weekend? Mam kupić telefon za 80 godzin harówki? Po co mi te pieniądze skoro nawet nie mam czasu ich dobrze wydać? Nie brałam pod uwagę skutków ubocznych a wyszło jak zwykle: Coś za coś. Witamy w dorosłym życiu! Razem z pieniędzmi zniknęło zamartwianie się czy aby na pewno starczy do następnej wypłaty. Na to miejsce wskoczył niezaspokojony głód braku czasu, który mam do dzisiaj. Brak czasu na zajmowanie się tylko tym, na co mam ochotę, a nie tym, co muszę. Praca męczy, nieważne jaka. Psychiczna czy fizyczna, ma męczyć, już takie jej zadanie. Nie musisz dostawać 8 000 zł na rękę, żeby cię praca wykańczała. Możesz dostawać 2000 zł i nie poczujesz różnicy, będziesz jedynie bardziej sfrustrowany tym, że tak dużo pracujesz, a tak mało dostajesz. Nie zmienia to jednak faktu że ekscytacja większymi zarobkami szybko mija. Nie ważne ile zarabiasz pamiętaj, że takie 10 000 zł i tak nie sprawi że będziesz bogatym i szczęśliwym człowiekiem. Takie kwoty zbyt dużej różnicy nie robią, choć nie powiem wolałabym już nie wracać do tak niskich zarobków. O wiele bardziej cieszą mnie obecne. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Z większą ilością pieniędzy pojawiają się lepsze jakościowo sprzęty, droższe wakacje i bogatsze wyjścia na miasto. Starasz się sobie wynagrodzić jakoś tę całą pracę. Jeszcze dobrze jak lubisz swoją pracę, jeśli nie to twoje życie specjalnie się nie zmienia. Nadal narzekasz na chujowego szefa, nadmiar obowiązków, zbyt ranne lub zbyt popołudniowe godziny pracy i tak wiecznie coś nie tak. Czekasz na lepszą robotę, lepszą wypłatę, lepszą pozycję i biegniesz jak ten szczur w wyścigu po lepsze jutro, zapominając o tym, że twoje życie toczy się tu i teraz. Wyznaczanie materialnego bogactwa jako głównego celu w życiu nigdy nie uczyni cię szczęśliwym człowiekiem, jeśli nie będziesz pamiętał o pewnych rzeczach po drodze. Bez wdzięczności nie ma szczęścia. Tak dużo się o tym trąbi, ale ile właściwie ludzi bierze to na poważnie. Zakładamy, że to, co mamy to odgórny przywilej, który zostanie z nami już do końca, a to przecież wielka nieprawda! Ostatnio rozmawiałam z człowiekiem, który od półtora roku stara się uruchomić swoją poharataną po wypadku nogę. Trudność stwarza mu chodzenie. Ilu z nas tak naprawdę postrzega możliwość swobodnego poruszania ciałem za bogactwo? Mamy kochające rodziny, udane relacje, wygodne lub trochę mniej samochody, wakacje, piękną pogodę za oknem, zdumiewającą naturę i wiele innych rzeczy, nad którymi można się bez końca zachwycać. Wiele od życia już zdążyliśmy otrzymać, ale zamiast okazania wdzięczności, skupiamy się na tym czego nie mamy i pokazujemy jak bardzo pazerni na wszystko jesteśmy, bo chcemy więcej i bardziej i czyimś kosztem i za lepsze pieniądze, na lepszych pozycjach, z lepszymi ludźmi. Całe życie gonimy za lepszym życiem, bo te, co mamy przestaje nas zadowalać. Lepsze, bogatsze życie nigdy nie nadejdzie, jeśli nie zaczniemy doceniać tego, które obecnie mamy. Sztuką okazuje się wyhamowanie własnej żądzy i ambicji. Na przykład taki szczur, który biegnie w tym wyścigu, biegnie jak zły, nie zatrzymuje się po drodze, bo chce jak najszybciej dobiec do mety. A gdyby tak się zbuntował i wyhamował i zamiast biec, to swobodnie sobie szedł, przy okazji robiąc sobie przystanki w postaci drobnych przyjemności. Biegniemy po więcej, ale nie wiemy jak czerpać zadowolenie z tego, co mamy, często całkowicie za darmo lub tego, na co już zapracowaliśmy. Materialne bogactwo, do którego dążymy, nie jest tym bogactwem, które da nam poczucie szczęścia. Zakładając, że ludzie chcą mieć w życiu więcej, sztuką nie jest samo posiadanie, a czerpanie radości z tych materialnych i niematerialnych rzeczy. Koniec końców to my sami decydujemy czy nasze życie możemy uznać za szczęśliwe, czy raczej nędzne. 5,10 czy 15 000 zł na twoim koncie, przy pracy na etacie nie zrobi specjalnej różnicy. Nie będziesz ani prawdziwie bogaty pod względem pieniędzy, ani prawdziwie szczęśliwy. Twoje życie nie będzie lepsze i szczęśliwsze, jeśli zrobisz upgrada z Samsunga 7 na Iphona XR. Wiem z własnej autopsji. To tylko urządzenie jak każde inne, tylko z lepszymi parametrami. Czy miałam tańszy, czy mam teraz droższy telefon nie znaczy, że mi skoczyło ogólne poczucie szczęścia w życiu. Ktoś taki jak ja kto w życiu widzi głównie negatywny niż pozytywy musi naprawdę celebrować wszystko, co ma. Uważam, że to jest klucz do bogactwa. Osiągnięcie stanu spokoju, w którym doceniasz to, co masz, nie skupiając się na tym, czego nie masz i równocześnie na większym byciu tu i teraz. Bo czy będąc na wakacjach, myślisz o tym, by wrócić do pracy? Nieeeee. Wtedy jesteś zadowolony, no chyba, że narzekasz na pogodę, jedzenie i tłum ludzi. Z niektórymi ludźmi nie wygrasz, więc zostawmy ten temat. Nie wiem, czy się trochę nie rozkręciłam z tematem. Przekazać chciałam wam jedynie fakt byście nie stawiali na równi ilości pieniędzy z ilością posiadanego i odczuwanego szczęścia, bo to tak w ogóle nie działa. Choćbyście nie wiem jak się starali, zarobki nigdy nie wynagrodzą wam innych ważnych rzeczy w życiu. Zamiast tracić czas na dochodzenie do tego stanu myślowego, zacznijcie pracować nad szczęściem od razu poprzez wdzięczność i pielęgnowanie przez was rzeczy dla was ważnych. Mówię wam to ja, która przez 7 dni w tygodniu myśli o tym, jak poprawić swoje życie. Męczące to bardzo. Staram się jakoś wyhamować lub wycofać się z tego wyścigu szczurów, ale okazuje się, że wszystkiego trzeba się nauczyć, nawet wdzięczności. A jak przychodzi do nauki to trzeba też włożyć w nią pracę. Tego wam i sobie życzę. Więcej wytrwałości i mobilizacji do działania. A jak już chcecie być bogaci pod względem materialnym to miejcie na uwadze ze to trochę wysiłku kosztuje a przede wszystkim, że pieniądze to nie wszystko. Coraz częściej też dochodzę do wniosku, że bogactwo to wypracowany przez was styl życia, wykonywanie codziennych czynności, które sprawiają, że jesteście zadowoleni i wolność w robieniu tego, czego chcecie, z kim chcecie i kiedy chcecie. Gdyby osiągnąć w tym wszystkim harmonie, nie zapominając po drodze o byciu wdzięcznym, wychodzi z tego całkiem dobry przepis na osiągnięcie życiowego a może raczej mentalnego bogactwa, które nie wiąże się w 100% z pieniędzmi jak to ludzie zwykli myśleć. I to by było na tyle. Zatem powodzenia wam życzę a sama zajmę się podziwianiem widoków za oknem samolotu. W końcu nie codziennie widzi się wsteczny zachód słońca. Zapisz a się na listę mailingową i dostawaj powiadomienia o nowych wpisach! bJCkhp.